wtorek, 28 czerwca 2016

Book Haul #7

Hejka hej :).

Dzisiaj mam dla Was obiecany book haul, jak widać po tytule :). Od razu na wstępie powiem, że zapomniałam zrobić zdjęcie jeszcze trzem książkom, a mianowicie są to książki z cyklu Mara Dyer autorstwa Michelle Hodkin, czyli Przemiana i Zemsta oraz Dziewczynka w czerwonym płaszczyku Romy Ligockiej. Dwie pierwsze kupiłam na wyprzedaży w Empiku, ponieważ byłam zachwycona pierwszą częścią, co pewnie widać po mojej recenzji, natomiast ostatnią dostałam od mojej siostry na Boże Narodzenie ^^. 

No ale przejdźmy do reszty nowych książek na mojej półce ;).


Jestem fanką Disney'a, więc było wiadomo, że kolejną część książki opartej na jednym z moich ulubionych filmów zdobędę najszybciej jak się da - Powrót na Wyspę Potępionych autorstwa Melissy de la Cruzjuż czytam i wciąga mnie coraz bardziej ^^.


Dusza cesarza to moje pierwsze spotkanie z twórczością Brandona Sandersona. Zdradzę, że niedawno przeczytałam i chylę czoła przed tym autorem, zachwycił mnie i zaskoczył, ale więcej o tej książce opowiem w recenzji :).


Wszechświat kontra Alex Woods Gavina Extence'a to podobno jedna z najlepszych powieści, jaką można przeczytać. Już niedługo będę miała okazję się o tym przekonać, ponieważ książka była jedną z tych, które dostałam na zakończenie roku.


Wyścig Jenny Martin to druga książka, którą dostałam na zakończenie. Uwielbiam gry wyścigowe, wyścigi i szybkie samochody, dlatego uważam, że ta pozycja na pewno przypadnie mi do gustu ;).


Tę książkę - Bazar złych snów autorstwa Stephena Kinga - dostałam z kolei od mojej mamy. Uwielbiam Kinga i nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za jej przeczytanie, szczególnie że książka miała miano najlepszej pozycji z gatunku horroru w 2015 roku.


Na koniec dwa klasyki w pięknych wydaniach. Na pierwszy ogień Alicja w Krainie Czarów Lewisa Carrolla. Już ją przeczytałam i jestem zachwycona. Pozwoliła mi powrócić do dzieciństwa choć na chwilę, ale o tym więcej w recenzji.


Ostatnia książka to Trzej muszkieterowie na podstawie powieści Alexandra Dumasa. Śliczne wydanie i przystępna forma tekstu sprawiają, że jak najszybciej chcę się zabrać za tę książkę i zagłębić się w tamten świat.

I to już wszystkie książki w tym book haulu. Mam nadzieję, że się Wam podobają i ktoś ma podobny gust czytelniczy jak ja :). A jakie nowe książki trafiły ostatnio na Waszą półkę? :)

A tymczasem nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo ^^.

Luriko

piątek, 24 czerwca 2016

Zeszyt z cytatami #20


Hejka hej :).

Tradycją jest już, że po każdej recenzji pojawia się kilka cytatów zaczerpniętych z danego tytułu. Dzisiaj będzie to Mara Dyer. Tajemnica, czyli pierwsza część serii Mara Dyer autorstwa Michelle Hodkin. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z moją recenzją na temat tej pozycji, to zapraszam Was tutaj. Zachęcam także do podzielenia się swoją opinią na temat tej książki :).

Żeby bardziej nie przedłużać, oto fragmenty, które dla Was wybrałam. Mam nadzieję, że okażą się interesujące ^^.




I jak, co o nich sądzicie? Uważam, że dość dobrze oddają klimat tej książki. Jeszcze raz zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami i czekam na nie z niecierpliwością ^^.

Korzystając z przydzielonego mi czasu antenowego (przeze mnie :D) chciałabym serdecznie pogratulować wszystkim książkomaniakom wspaniałych wyników w nauce (bo nie wierzę, że są inne ^^) i życzyć tyle samo zapału do nauki i czytania w przyszłym roku szkolnym, który niestety na pewno nadejdzie szybciej niż myślimy :/. Pochwalcie się, jakie książki jako nagrody dostaliście? ^^. Ja swoje pokażę w nadchodzącym book haulu, tak więc poczekajcie jeszcze trochę, postaram się zebrać wszystkie nowe książki w mojej biblioteczce, których dotychczas Wam nie pokazywałam ;).

A tymczasem to już wszystko, nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo ^^.

Luriko

czwartek, 23 czerwca 2016

Mara Dyer. Tajemnica - recenzja książki

Hejka hej ^^.

Przybywam do Was dzisiaj z nowiutką recenzją :). Jak już zapewne zdążyliście się zorientować, będzie to recenzja pierwszej części trylogii Mara Dyer autorstwa Michelle Hodkin. Co prawda książkę przeczytałam podczas ferii zimowych, ale uczucia z nią związane są jak najbardziej żywe. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że książka niesamowicie mnie wciągnęła. A żeby poznać bardziej szczegółową opinię na temat tej pozycji zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią tego posta :).

Mara Dyer budzi się w szpitalu. Nie pamięta, skąd się tam wzięła. Można by pomyśleć, że nic gorszego nie mogło ją spotkać, a jednak. To, że nie pamięta wypadku, podczas którego zginęli jej przyjaciele, a ona w jakiś magiczny sposób ocalała, budzi w niej podejrzenia, że jest w tym coś więcej. I oczywiście ma rację. Mara nie wierzy w to, że po tym co przeżyła może się jeszcze zakochać, ale myli się. Każdy kryje w sobie tajemnicę. Wystarczy ją obudzić.

Fabuła niby nie jest nadzwyczajna, ale wciągnęła mnie bez reszty. I nie mam zielonego pojęcia, dlaczego. Zabijcie mnie, ale nie jestem w stanie wskazać dokładnej przyczyny mojego zachwytu. Niby pomysł nie jest zbyt oryginalny, mamy straszny wypadek w niewyjaśnionych okolicznościach, mamy troszeczkę nadprzyrodzonych mocy, mamy oczywiście romans z nieziemskim przystojniakiem, który także skrywa coś przed główną bohaterką. I tym sposobem toczy się historia, bo nic więcej Wam nie powiem, żeby Wam nie spojlerować :). Jednak klimat tej książki przyciągnął mnie jak magnes i nie pozwolił jej odłożyć ani na chwilę. Bo przecież kto by mógł przejść obojętnie obok takiego Noaha :D. Fabuła ma w sobie duży potencjał i rozwija się w zaskakującym kierunku, sprawiając, że jak najszybciej chcę zagłębić się w następny tom tej serii (nawiasem mówiąc, dzięki promocji w Empiku jakiś czas temu zaopatrzyłam się już w pozostałe dwie książki ^^).

Bohaterowie, jak już zdążyłam wspomnieć, są świetni. Z Marą bardzo łatwo się utożsamiłam i mogłam wręcz poczuć to co ona czuła, a to na pewno duży plus. Noah jest typem chłopaka, z którym chętnie bym się zaprzyjaźniła (tak... :D), ale również bohaterowie drugoplanowi mają w sobie to coś, co sprawia, że nie znikają oni w tle. Przez cały czas gdzieś z tyłu głowy majaczy nam wspomnienie o przyjaciołach Mary, jest jej najlepsza przyjaciółka, bracia i reszta rodziny, nawet po tylu miesiącach nadal pamiętam nauczycielkę oraz właściciela zaniedbanego psa, co jest w moim przypadku fenomenem, ponieważ posiadam dobrą pamięć, ale wybiórczą i krótkotrwałą ;).

Do opisów w Tajemnicy również nie mogę się przyczepić. Nie dłużą się, nie mamy wrażenia, że są niepotrzebne, a wręcz przeciwnie, bez nich czasami bardzo ciężko byłoby odnaleźć się w tej historii i wyobrazić sobie wszystkie wydarzenia. Nawet sceny batalistyczne nie były przesadzone, dokładnie i precyzyjnie przedstawiały okoliczności śmierci danej osoby (chociaż nie mnie to oceniać, ja tam lubię jak czasem poleje się trochę krwi :D). Nawiasem mówiąc, autorka spisała się na medal.

Styl Pani Hodkin bez dwóch zdań przypadł mi do gustu. Zdaję sobie sprawę, że ta recenzja będzie nieco stronnicza, ale przecież właśnie o moją opinię o książce tutaj chodzi, nie? :). Autorka pisze prostym, niewymagającym językiem, prowadzi akcję po takich torach, że można się spokojnie połapać, co się dzieje i nie zgubić się po drodze. Każdemu stworzonemu przez siebie bohaterowi nadaje indywidualizm, za co chylę czoła, bo to wcale nie jest takie proste, jak by się wydawać mogło. Zastosowana przez pisarkę narracja pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki bardzo dobrze pasuje do tej historii i pozwala lepiej zrozumieć Marę i dzielić jej uczucia. Przypadła mi do gustu, mimo że raczej preferuję narrację trzecioosobową. Mam tylko nadzieję, że w następnych tomach nic się nie zepsuje. Bardzo się tego obawiam, ponieważ często tak jest, że pierwsza część jest wspaniała, a kiedy ją wychwalimy, okazuje się, że druga część tej historii nie dorównuje pierwszej nawet w połowie. Ale jestem dobrej myśli ;).

Jeżeli czytaliście moje wcześniejsze recenzje, to na pewno wiecie, jaki zasadniczy minus znajduję w tej książce. Tak, zgadliście. Dlaczego nie została ona wydana w twardej oprawie ???? :(. Wielokrotnie zwracam na to uwagę i nie zamierzam przestać. Wiem, że twarde okładki więcej kosztują, ale po prostu nie dość, że ładniej to wygląda, to jeszcze wygodniej się czyta (oczywiście według mnie) i mamy pewność, że w podróży przypadkiem nie wygnie nam się okładka w plecaku, a co za tym idzie zwiększone będzie ryzyko pogięcia stron (co przy mieszkaniu w internacie jest bardzo ważnym aspektem). Ech... Poza tym jednym mankamentem książka została porządnie wydana. Ma piękną, mroczną, oddającą klimat historii okładkę oraz odpowiedniej szerokości marginesy. Mimo miękkiej oprawy okładka jest solidna i strony dobrze sklejone, dzięki czemu książka nie rozwala się. Papier jest lekko pożółkły, co sprawia że podczas czytania nie odbija on światła i nie razi naszych oczu, co również zaliczam za plus. Na dodatkową uwagę zasługuje nietypowa czcionka. Nie spotkałam się jeszcze z taką nigdy wcześniej, ale jest przejrzysta i ułatwia czytanie, co jest bardzo miłym zaskoczeniem ^^.

Podsumowując, w historii Mary Dyer się zakochałam i nie będę tego ukrywać. Polecam tę pozycję z czystym sercem każdemu, kto chce zagłębić się w ten interesujący świat tajemnic, poznać Marę i oczywiście Noaha, nie boi się nie zawsze szczęśliwych wydarzeń i oczywiście ma wolny czas, bo Mara Dyer jak raz chwyci to już nie odpuści :). Znajdźcie sobie wygodne miejsce gdzieś na świeżym powietrzu (zaraz wakacje i jest tak ciepło, że aż żal siedzieć w domu ^^) i czytajcie ;).

Jeżeli chodzi o ogłoszenia parafialne, to czeka Was coraz więcej postów tutaj na blogu. Kilka książek na mojej półce czeka na zrecenzowanie, do tego dochodzą jeszcze cytaty, a i niedługo powinien pojawić się mały book haul :). Z postów okołoksiążkowych i tych mniej związanych z czytaniem czekają Was na pewno jeden i jedna seria, z którą ruszę raczej pod koniec wakacji, więc czekajcie z (nie)cierpliwością ;).

Aha, jeszcze tak na odchodne, Mara Dyer. Tajemnica dostaje ode mnie 24/25 ^^.

Nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo :).

Luriko

środa, 22 czerwca 2016

Premiery miesiąca - czerwiec

Cześć :)

Nareszcie czeka nas spokój od szkoły. :) W takim razie zapraszam Was do zapoznania się z moimi propozycjami najciekawszych premier w czerwcu. ;)

KSIĄŻKI

Mimo moich win
Data premiery: 1.06.2016

Nie, nie jestem bez winy, ale zanim mnie osądzisz, pozwól, że coś Ci powiem.
Pomyśl o mężczyźnie, którego kochasz. A teraz wyobraź sobie, że go tracisz. Ktoś wyszarpał, wydarł ukochanego z Twojego życia i zostawił pustkę. Cholernie niesprawiedliwe, prawda?
Mogłabym odpuścić, zapomnieć… Jednak czy zrobiłabyś to samo, gdyby w grę wchodziło odzyskanie każdego wspólnego dnia z ukochanym?
Postanowiłam zawalczyć, nawet jeśli to oznacza, że inni też będą cierpieć.
A Ty, mimo moich win, nie potępisz mnie.
O.
„Mimo moich win” to pierwsza część historii Olivii, Caleba i Leah. Powieść o tym, że serce można oddać tylko raz, a pozostałe związki są jedynie echem pierwszej miłości.

Przyznaję, że opis bardzo mnie zaintrygował i chciałabym zapoznać się z tą pozycją w najbliższym czasie.

Królowa cieni
Data premiery: 2.06.2016

Nadszedł czas walki o wszystko, co ważne. Aelin wraca do Adarlanu, by pomścić bliskich, odzyskać tron i stanąć twarzą w twarz z cieniami przeszłości. A przede wszystkim po to, by chronić tych, którzy jej pozostali.
Mroczne bestie, magiczne moce, namiętność i pragnienie zemsty… Sarah J. Maas porywa i zaskakuje jeszcze bardziej niż do tej pory.

Przeczytałam dopiero 1. część Szklanego tronu, a już jestem pod wrażeniem tej serii... No i wychodzi już czwarta część, a ja nadal mam takie zaległości! Tak nie może być! :)





Simon oraz inni homo sapiens
Data premiery: 8.06.2016

Ukrywający swoją orientację seksualną szesnastoletni Simon Spier uważa, że miejsce dramatów jest na scenie teatralnej. Jednak kiedy napisana przez niego wiadomość mailowa wpada w niepowołane ręce, pojawia się ryzyko, że jego wielki sekret ujrzy nagle światło dzienne. Simon pada ofiarą szantażu: jeśli nie zostanie swatem dla klasowego błazna, Martina, wszyscy dowiedzą się, że jest gejem. A co gorsza, w niebezpieczeństwie znajdzie się także Blue, chłopak, z którym Simon wymienia maile.
W wąskiej grupce przyjaciół Simona pojawiają się coraz częstsze spięcia, korespondencja mailowa z Blue z każdym dniem robi się coraz gorętsza, a spokojne dotąd życie Simona zaczyna się dziwnie komplikować. Niechętny wszelkim zmianom chłopak musi znaleźć sposób na wyjście ze swojego bezpiecznego kokonu, zanim zostanie z niego brutalnie wypchnięty – i to tak, żeby nie zrazić do siebie przyjaciół, uniknąć kompromitacji i nie zepsuć tego, co rodzi się między nim a najcudowniejszym i najbardziej tajemniczym chłopakiem, jakiego dotąd spotkał.

Nie czytałam zbyt wielu książek, w których występowała tematyka odmiennej orientacji seksualnej, a wydaje mi się, że właśnie ta to dobra okazja, aby to nadrobić. :)

Powrót na Wyspę Potępionych
Data premiery: 15.06.2016

Jak Dobrze ŹLE być znów w domu. Mal jest ekspertką w zastraszaniu wrogów, ale zerwała z tym zwyczajem, gdy odcięła się od swych łotrowskich korzeni. Kiedy więc ona i jej przyjaciele: Evie, Carlos i Jay zaczynają odbierać złowrogie wiadomości, ponaglające ich do powrotu do domu, Mal po prostu nie może w to uwierzyć. Czy następcy wrócą na wyspę? Czy ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie? Przekonaj się, czytając drugą część bestsellera "Wyspa potępionych".

Tak tylko zaznaczę, że ta pozycja znalazła się tutaj na życzenie Luriko, która kiedy tylko mogła, to poleciała po nią do Empika. :D Ze swojej strony mogę tylko dodać, że nie czytałam wcześniejszej części, ale oglądałam jej filmową kontynuację. Zadbała o to moja wyżej wspomniana przyjaciółka. ;)


FILMY

Gdzie jest Dory?
Data premiery: 17.06.2016

Kiedy Dory mawiała „mówi się trudno i płynie się dalej” w nagrodzonym Oscarem filmie „Gdzie jest Nemo”, raczej nie zdawała sobie sprawy z tego, co jeszcze ją w życiu czeka – chociaż pewnie i tak by zapomniała... W roku 2008 Amerykański Instytut Filmowy umieścił film „Gdzie jest Nemo” pośród 10 najlepszych animowanych produkcji wszech czasów. Pod względem przychodów do dziś pozostaje on na czwartym miejscu wśród filmów animowanych. „Gdzie jest Nemo” ma ponad 16 milionów polubień na Facebooku, a Dory, z wynikiem 24 milionów, jest pod tym względem rekordzistką wśród postaci z produkcji Disneya i studia Disney/Pixar. W najnowszej animacji Disney/Pixar „Gdzie jest Dory” tytułowa bohaterka wraz z przyjaciółmi – Nemo i Marlinem – postanowi odkryć tajemnice swojej przeszłości. Co pamięta? Gdzie są jej rodzice? Gdzie nauczyła mówić się językiem wielorybów?


Tak, wiem że to bajka dla dzieci... Jednak jeśli się nie mylę to Gdzie jest Nemo był pierwszym filmem w moim życiu, jaki widziałam w kinie, także grzechem wręcz byłoby nie zobaczyć kontynuacji. :D

Obecność 2
Data premiery: 17.06.2016

Kolejna odsłona kultowej Obecności Jamse Wana. Paranormalny thriller, w którym para słynnych demonologów Lorraine i Ed Warrenowie udają się do północnego Londynu. W nękanym przez złośliwe duchy domu, gdzie samotna matka wychowuje czwórkę dzieci, poprowadzą jedno ze swoich najbardziej przerażających śledztw.

https://www.youtube.com/watch?v=tiiPVvvO8lI

Nie widziałam pierwszej części, ale chciałabym ją obejrzeć, tak jak i kontynuację. Po prostu chcę się przekonać, czy te filmy są straszne dla takiej osoby jak ja, której nie da się tak łatwo wystraszyć. :) I przepraszam, że tutaj jest tylko link, ale blog jakoś wtedy nie chciał ze mną współpracować.

Dzień Niepodległości: Odrodzenie
Data premiery: 24.06.2016

„Dzień Niepodległości: Odrodzenie” to kontynuacja jednego z największych przebojów w dziejach kina, spektakularna opowieść o inwazji przedstawicieli obcej cywilizacji na naszą planetę, którą wyreżyserował mistrz fantastyczno-naukowego filmu katastroficznego Roland Emmerich („Pojutrze”, „2012”). Po najeździe obcych na Ziemię ludzie wykorzystali pozostawione przez nich zdobycze techniki do budowy supernowoczesnego systemu obronnego dla całej naszej planety. Nic jednak nie mogło przygotować nas na ponowny najazd przybyszy, którzy powracają, by ze zdwojoną siłą przypuścić atak na Ziemię. Gigantyczne statki obcych obracają w gruzy największe metropolie i los świata wydaje się przesądzony. Końcu świata zapobiec może tylko zdecydowana akcja wszystkich ludzi, którzy jednoczą się w zmasowanym kontrataku, by pokazać obcym, że Ziemia jest już zajęta.


Widziałam już film tego reżysera, czyli Pojutrze, który był dla mnie całkiem w porządku, więc chciałabym się przekonać, jak ten wypadłby w moich oczach. :)

To już by było na tyle. A jakie są Wasze typy na ten miesiąc?

Trzymajcie się! :)

Tessa

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Podsumowanie miesiąca - maj


Hejka hej :)

Dzisiaj nadszedł najwyższy czas na podsumowanie zaskakująco ciepłego w tym roku maja. Przyznać się, kto zdążył się już wtedy opalić? ^^. Był to także miesiąc wzmożonej pracy dla wielu ludzi (czytaj: niedługo wystawienie ocen w szkole !! :D). Mam nadzieję, że osiągnęliście wymarzoną średnią i oczywiście, nie oszukujmy się, załapaliście się na pasek, żeby dostać książki w nagrodę :). Właśnie o tym porozmawiam z Wami w innym poście, a teraz może bez dalszego przedłużania zapraszam Was na podsumowanie minionego miesiąca.

Po względem czytelniczym maj był troszeczkę mniej owocny niż kwiecień, ponieważ przeczytałam jedynie 3 książki. Albo aż, zależy jak kto woli na to patrzeć :). Daje nam to 817 stron, czyli około 26 dziennie. Nie jest to imponujący wynik, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż był to miesiąc licznych prac klasowych i innych zaliczeń, to i tak jestem z siebie dumna ;). Opublikowałam również 7 postów, a to o 3 więcej niż w kwietniu, z czego jestem jeszcze bardziej zadowolona :).

Tak jak Luriko w maju przeczytałam 3 książki. W sumie są to 984 strony, czyli w przybliżeniu 32 strony dziennie. Przede wszystkim udało mi się osiągnąć taki a nie inny wynik dzięki wyjątkowo długiej majówce w tym roku, wiadomo, więcej czasu na czytanie. :) Opublikowałam jednak tylko 2 posty. To i tak o 1 więcej niż w kwietniu. No cóż, nie jest to najlepszy wynik, ale spokojnie, zbliżają się wakacje, a to oznacza, że bardziej się uaktywnię. ;)   - Tessa

Przechodząc do statystyk samego bloga, to liczba obserwatorów się nie zmieniła, nadal jest ich 24. Tradycyjnie w tym miejscu dziękuję Wam wszystkim za to, że jesteście z nami na dobre i złe, że nas nie opuszczacie i tyle z nami wytrzymaliście, jesteście naprawdę niezastąpieni. Liczba komentarzy wzrosła o 7, co daje nam w sumie 425 Waszych opinii. W maju naszego bloga wyświetlono aż 1065 razy, średnio 34 razy dziennie. Wow, nie spodziewałam się tego :). Ogólna liczba wyświetleń zatrzymała się zatem na 14664. Dodam jeszcze, że najpopularniejszym postem w maju była Magonia - recenzja książki autorstwa, jak zwykle, Tessy.

Uważam, że maj był dość udanym miesiącem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby czerwiec był jeszcze lepszy, co po zakończeniu roku będzie jak najbardziej możliwe (to już w piątek :D). Tak więc spodziewajcie się więcej postów ^^.

A tymczasem nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo ;).

Luriko