poniedziałek, 2 listopada 2015

Poniedziałek z Halloween


Hejka hej ^^

Dzisiaj chciałam z Wami porozmawiać o dniu, w którym wszystkie strachy nagle stają się prawdziwe :). Wiem, że to nie jest polskie święto i w ogóle, ale dla urozmaicenia życia postanowiłam sobie raz trochę poświętować ;). Ale co z tego świętowania wyszło, to za chwilę opowiem.

Patrząc po coraz liczniejszych grupach dzieci chodzących od domu do domu w poszukiwaniu słodyczy doszłam do wniosku, że nawet Polska już niedługo zacznie to święto obchodzić. Nie zapominajmy jednak, że po tym jakże strasznym wieczorze mamy 1 listopada, czyli Święto Zmarłych. Wypadałoby chociaż zapalić znicze na grobach bliskich. Pokażmy, że nadal o nich pamiętamy. Bo to, czego większość ludzi boi się w swoim życiu, to właśnie zapomnienie.

Osobiście z okazji Halloween nie chodziłam na polowania cukierków. Wolę domowe zacisze :). Wraz z moją rodzinką wycinaliśmy sobie dynię (no dobra, właściwie to mój tata oraz bratowa :D). W każdym razie nasza haloweenowa sceneria jest i prezentuje się tak :). Na kształt naszej dyniowej mordki mieliśmy całkiem sporo pomysłów, ale ostatecznie padło właśnie na ten. Co o nim sądzicie?

A teraz może przejdę do głównej atrakcji tego wieczoru zgrozy, a mianowicie noc z horrorem! :). Razem z Tessą postanowiłyśmy przeczytać po jednej książce tego wieczoru, nie ważne ile by to zajęło (ale chciałyśmy wyrobić się do 4). Ja wybrałam sobie Wypowiedz jej imię autorstwa Jamesa Dawsona. Słyszałam, że wcale nie jest taka straszna, jak mi się wydaje, więc chciałam sobie na spokojnie do tego przysiąść i...

Nie udało się :/. Już po pierwszym rozdziale czułam się nieswoja i (dobra, przyznam się) wystraszona. Było to w okolicach 22. Postanowiłam więc zejść do salonu, gdzie jeszcze moja rodzinka urzędowała. Jednak i tam bałam się, a to pokazuje, jak łatwo mnie wystraszyć. Chcąc wstać rano i w miarę się wyspać, postanowiłam po prostu zrezygnować. No niestety, nie tym razem :/. 

Ale nie martwcie się, przywiozłam tę książkę do internatu (żeby było śmieszniej) i tutaj ją sobie dokończę. Zobaczymy, czy wyjdę z tego cało ;).

Już niedługo spodziewajcie się drugiej części posta, tym razem Tessy, która opowie o swoich przeżyciach tej nocy :). Nie chcę Wam spojlerować, więc już więcej nie będę zdradzać :). 

A jak tam u Was? Świętowaliście Halloween? Zbieraliście cukierki po domach? A może po prostu czytaliście lub oglądaliście coś strasznego? Piszcie w komentarzach ;)

A tymczasem nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo :)

Luriko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz