poniedziałek, 28 grudnia 2015

Poniedziałek z e-bookami


Hejka hej ^^.

Jak Wam minęły święta? :). U mnie dość rodzinnie i w miłej atmosferze ^^. Objadłam się bardzo, dlatego teraz wypoczywam sobie w zaciszu mojego domku. Ech, i znowu przybędzie trochę więcej kilogramów -.- ...

Dzisiaj chciałabym z Wami porozmawiać na temat właśnie e-booków. Jak wiecie, na święta dostałam swój własny czytnik elektronicznych wersji książek. Czy jestem całkowicie za przerzuceniem się na małe ekraniki? O tym dowiecie się za chwilę :).

Od momentu pojawienia się czytników publikacji elektronicznych na rynku na ten temat jest wiele kontrowersji. Jak w każdym konflikcie - są zagorzali przeciwnicy, zwolennicy i osoby neutralne. Jakie mają argumenty?

Przeciwnicy przede wszystkim zwracają uwagę na papier - jego niezapomniany dotyk i zapach. Zgadzam się z tym. Nic nie zastąpi dotyku i zapach prawdziwej, papierowej książki. Tego nie da się zmienić. I nie da się tego w żaden sposób odtworzyć na ekranie czytnika. Dlaczego zatem chciałam mieć taki czytnik?

I tutaj przyszedł czas na zwolenników. A dla nich główną zaletą jest wygoda. I również mają rację. Na jednym czytniku zmieścisz naprawdę dużą ilość książek. Nie musisz targać ze sobą kilku, często ciężkich książek. Jeżeli dużo się podróżuje, jest to świetne rozwiązanie. I właśnie coś takiego przytrafiło się mi - jak wiecie, mieszkam w internacie, książki jako dodatkowy balast są czasem naprawdę uciążliwe. Także niektóre książki, które chciałam przeczytać (przykładowo "Anna i pocałunek w Paryżu") ciężko już naleźć w wersji papierowej. 

Osobiście znajduję także inny argument - ekologię. W końcu, żeby wydać książkę potrzeba dość sporo papieru, prawda? A lasy jeszcze się nam w przyszłości przydadzą :).

Po której zatem stronie jestem? Oczywiście, po stronie czytających! :D. Bo nie ma nic gorszego od osób, które wypowiadają się na jakieś tematy nie wiedząc o tym kompletnie nic. Za to przytoczę słowa Ani z "Piżamy w koty", która w podobnym poście również wypowiadała się na ten temat (w >tym< poście): Nie ważne, jaką formę wybierzesz, ważne, że czytasz! Jeżeli czytniki mają przyczynić się do szerzenia czytelnictwa wśród społeczeństwa, to wspieram je całym sercem. Mimo tego osobiście wolę dotyk papieru - który często pachnie warzywami (spróbujcie ^^).

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach ^^.

A tymczasem nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo ^^.

No i oczywiście zapraszam na konkurs, który wciąż trwa :).



Luriko

5 komentarzy:

  1. Ja czytnika niestety nie posiadam, ale czasami sięgam po e-booki :) Nie są to książki, które koniecznie muszę posiadać na półce, raczej lekkie, zabawne i szczerze... takie, o których szybko się zapomina :P Pozdrawiam :) www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytam zarówno papierowe jak i na ebooku ważne żeby po prostu czytać :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam kilka razy z ebooka mojej mamy, ale nie czułam tej przyjemności z czytania.
    Lubię często wybiec kilkanaście... kilkadziesiątxd stron do przodu czy przypomnieć sobie co było na początku. Poza tym traktuję książki jako ozdoby pokoju. Te w ebooku trudno byłoby poukładać kolorami...
    Świetny post,
    pozdrawiam.
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad zakupem, ale przed tym..
    Mam wadę wzroku, dlatego pozwól iż zapytam. Czy zdarza się, że po kilku godzinach czujesz pieczenie/ból oczu ?
    Czy widzisz ogólnie jakąś zmianę, przez korzystanie z tego sprzętu ? Pod względem zdrowotnym oczywiście. :)
    Z pozdrowieniami,
    Klaudia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Klaudio, odpowiem Ci na to pytanie na dwa sposoby. Po pierwsze, nie zdarzyło mi się to jeszcze przy tym czytniku, ale kiedy czytałam na IPadzie już owszem. I to był pierwszy sposób. Drugi to techniczny, a nawet trochę biol-chemiczny punkt widzenia. Czytniki e-booków są stworzone z wykorzystaniem techniki elektronicznego papieru (i teraz wyrzucam sobie, że nie wspomniałam o tym w poście). Oznacza to, że ekran się nie "świeci", to znaczy wyświetlane są tylko te czarne punkty w odpowiednich miejscach. Bez odpowiedniego światła zapomnij o czytaniu z takiego czytnika. Dlatego przy elektronicznych formach książek rekomenduję właśnie specjalnie stworzone do tego czytniki nie tylko ze względu na wygodę, ale również aspekt zdrowotny: jeżeli ekran jako tako nie "świeci", nie będzie zbytnio psuł naszych oczu. Tylko pamiętaj o dobrym świetle! :)
      Mam nadzieję, że rozwiałam Twoje wątpliwości ;)

      Usuń