sobota, 30 lipca 2016

Z dwóch perspektyw - "Dusza cesarza"

Hejka hej ^^.

Ostatni raz Z dwóch perspektyw pojawiło się na naszym blogu chyba rok temu :). Mam nadzieję, że choć trochę za tym tęskniliście, bo my bardzo ;). Ale nareszcie udało się nam coś razem przeczytać, dlatego dzisiaj przedstawiamy Wam nasze opinie.

Dusza cesarza to moje pierwsze spotkanie z twórczością Brandona Sandersona. Kiedy zobaczyłam ją na półce, stwierdziłam, że książka mająca 127 stron będzie dobrym startem. I muszę powiedzieć, że absolutnie tego nie żałuję. Ta krótka historia mnie oczarowała.

Shai zostaje pojmana podczas próby zastąpienia Księżycowego Berła niemal identycznym falsyfikatem. Cesarz Ashravan co prawda nie zginął podczas zamachu, lecz stracił świadomość, a nikt nie wie o tym tylko dlatego, że jego żona utraciła wtedy życie. Jeżeli jednak po trwającej 100 dni żałobie cesarz nie pokaże się publicznie, cesarstwo pogrąży się w chaosie. Shai dostaje prawie niemożliwe zadanie - w niecałe sto dni musi stworzyć dla cesarza nową duszę, za pomocą Fałszerstwa. Jednak jej porywacze uważają to za bluźnierstwo, do tego jest w opłakanej sytuacji. Czas ucieka, a Shai musi stworzyć Fałszerstwo i opracować doskonały plan ucieczki.

I'm done. Ta książka jest niesamowita. Brandon Sanderson jest niesamowity. Po Duszy cesarza jestem pewna, że nie poprzestanę na tej książce i zapoznam się z twórczością tego autora. Historia jest oryginalna, styl autora przejrzysty i interesujący, bohaterowie prawdziwi i wiarygodni, a wydanie wręcz przepiękne - w twardej oprawie, z cudowną okładką i tasiemką. Pierwszy raz nie mam nic do zarzucenia - to jedna z moich ulubionych książek. I jeszcze to studium psychiki ludzkiej... Dobra dobra, wiem, już kończę paplać :). Wspaniała książka, 11/10, lećcie do księgarni i szybko ją przeczytajcie ^^.

Luriko

Jeśli o mnie chodzi, to już miałam prędzej do czynienia z Sandersonem, a co za tym idzie, oczekiwałam wspaniałej lektury, mimo tak niewielkiej objętości. Oczywiście się nie zawiodłam! Znów jestem pod wrażeniem wyobraźni autora, a tym wypadku także stworzenia przyjemnej powieści fantasy na zaledwie 100 stronach. Tak jak wcześniejsze jego książki, które czytałam (co prawda tylko dwie, ale zawsze) jest niezwykle przemyślana i dopięta na ostatni guzik. Po prostu uwielbiam ten styl pisania. :) 

To pozycja idealna dla czytelników szukających krótkiej powieści fantastycznej, na pozór lekkiej, lecz jednak zawierającej pewną głębię. Wydarzenia poznajemy z perspektywy przestępczyni, która Fałszowała dzieła sztuki i twierdziła, że jest prawdziwą artystką. Tak jak już wspomniała moja przedmówczyni, to świetne studium ludzkiej psychiki. Polecam wszystkim miłośnikom twórczości Brandona Sandersona, a także tym, którzy chcieliby go poznać, nie musząc sięgać od razu po grubsze tomiszcza, jakimi są zazwyczaj jego książki. ;)


Do następnego! :)

Tessa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz