środa, 13 lipca 2016

Przegląd Końca Świata: Deadline - recenzja książki

Witam Was w ten wakacyjny dzień! Jak dobrze, że nie ma już tak okropnych upałów. Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za zbyt wysokimi temperaturami na zewnątrz. Dlatego podczas trwania najgorętszych dni stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie zaszycie się w pokoju z wiatrakiem i książką, której recenzję właśnie macie okazję przeczytać. :) Jest to druga część trylogii, więc zapewne nie wszyscy znają pierwszą, a zatem jeśli ktoś chce być bardziej w temacie, to odsyłam do jej recenzji -> klik

Tym razem poznajemy wydarzenia z punktu widzenia Shauna Masona. Wydarzenia z pierwszego tomu zostawiły ślad na jego psychice, opuścił go zapał i chęć do życia. Wychodzenie w teren i ryzykowne przygody już nie bawią go tak jak kiedyś. Jednak kiedy do jego domu przybywa pani naukowiec, która oficjalnie jest martwa, a chwilę później w okolicy wybucha epidemia, Shaun i jego ekipa rozpoczyna długie zmagania, aby poznać prawdę zarówno na temat wirusa Kellis-Amberlee, jak i rządowego spisku, które opanowały cały świat.

Deadline z czystym sumieniem mogę nazwać dobrą powieścią. Kiedy już się wciągnęłam, nie mogłam się oderwać. Akcji i intryg tutaj nie brakuje. Ponadto całość jest naprawdę przemyślana i spójna. Nie dało się nie dostrzec pracy włożonej przez wszystkie osoby wymienione w podziękowaniach, oraz oczywiście samej autorki. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jej stylu pisania, a dzięki dokładnym opisom świata, w którym żyją bohaterowie mogłam się zagłębić w tę historię i wraz z nimi poznawać informacje o szczepach i mutacjach wirusa (czyli to co biol-chemy lubią najbardziej ^^). Ale spokojnie, wydaje mi się, że nawet jeśli ktoś nie jest w zbyt dużym stopniu zafascynowany nauką, nie powinno go to zanudzić. :)

Pierwszy tom zdecydowanie mnie urzekł, jednak myślę, że drugi jest jeszcze lepszy! Zaciekawił mnie jeszcze bardziej i działo się dużo, autorka nie pozwala nam się nudzić. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko wziąć do ręki książkę, usiąść wygodnie i nie przestawać czytać.

Kolejnym atutem, jaki wskażę w tej powieści jest fakt, że potrafi wzbudzić wiele emocji u czytającego. Smutek, jaki odczuwał Shaun, niejednokrotnie udzielał się również mnie, kiedy poznawałam jego myśli. Czasem też przebieg wydarzeń w książce tak bardzo mnie zaskakiwał, że musiałam robić sobie chwilowe przerwy w czytaniu, żeby mój umysł doszedł z tym wszystkim do ładu. :D

Na skutek pewnych wydarzeń w Feed w tej części nieco inni bohaterowie wysuwają się na pierwszy plan. Na szczęście nie było wśród nich takiego, który by swoim zachowaniem szczególnie mnie irytował. Czasami jednak miałam ubaw z Kelly. Jeśli chodzi o postacie epizodyczne, to zapadła mi w pamięć doktor Abbey, chyba z powodu tego, co w życiu przeszła i czym się zajmowała (pracowała w nielegalnym laboratorium... też tak chcę! ^^).

Polecam książkę każdemu, kto lubi klimaty apokalipsy, spisków i zombie w tle. :) Jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszej części trylogii, nadróbcie to jak najszybciej, a jak już macie ją za sobą i zastanawiacie się, czy sięgnąć po drugą... no cóż, chyba wystarczająco Was do tego przekonałam? ;) Tymczasem ja już nie mogę się doczekać zapoznania się z finałem Przeglądu Końca Świata :)

Trzymajcie się! :)

Tessa

1 komentarz:

  1. Mam zamiar przeczytać pierwszy tom, mam nadzieję, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń