niedziela, 9 sierpnia 2015

Cztery - recenzja książki

Co Wam mogę powiedzieć, no... Jestem Niezgodna i nie można mnie kontrolować ^^. Moja przygoda z tą serią zaczęła się od filmu (wiem, że to źle, do dzisiaj żałuję...), na który wyciągnęła mnie Tessa. I do dzisiaj jej za to dziękuję, bo mamy za sobą tyle wspaniałych chwil, jak nasz pierwszy Zjazd Niezgodnych... :). Więc, potem przeleciałam już wszystkie książki z trylogii, czekam na kontynuację ekranizacji. A te ostatnie opowiadania czekały sobie spokojnie na swoją kolej na półeczce. Pewnie zdecydowanie za długo, ale nareszcie udało mi się przez nią przebrnąć (zajęło mi to tylko dwa dni ^^). Ale bez dalszych i zapewne zbędnych wstępów przejdźmy do recenzji :).

Fabuła
Altruizm, Nieustraszoność, Erudycja, Prawość, Serdeczność - na te pięć frakcji podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy 16-latek musi przejść test predyspozycji, a następnie w krwawej ceremonii wybrać frakcję. Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji - jak Tris i Tobias - jest Niezgodny i i musi zostać wyeliminowany...

Ta książka to zbiór czterech opowiadań pisanych z perspektywy Tobiasa - "Transfer", czyli moment, kiedy Tobias wybiera swoją frakcję, "Nowicjusz", czyli czas, kiedy Cztery przechodzi swój nowicjat, "Syn", kiedy to dostaje tajemniczą kartkę i wybiera się na spotkanie oraz "Zdrajca", kiedy decyduje się zdradzić Nieustraszoność, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Na końcu książki znajduje się także zbiór trzech scen z Niezgodnej opowiedzianych z perspektywy Tobiasa.

Powiem szczerze, że jakieś wybitne to to nie było. Aczkolwiek bardzo ładne i zgrabne dopełnienie całej historii. Zaraz powiem, dlaczego. Opowieść i powody, dla których Tobias opuścił Altruizm są znane i zrozumiałe chyba dla wszystkich. Większość informacji z nowicjatu Cztery także znamy, chociaż to już było trochę bardziej zrozumiałe. Chociaż historii numer 3 mogliśmy się wcale nie spodziewać, to już pod koniec była ona całkiem przewidywalna, no a "Zdrajca" ma już miejsce w pewnym momencie Niezgodnej, więc wydarzenia pokrywają się, a jedynie widzimy je z troszeczkę innej perspektywy. Nie jest to nudne, to z pewnością nadal jest klimat Niezgodnych i całego tego świata, pozwala tam wrócić, kiedy chcemy. Brakuje mi tylko historii po zakończeniu Wiernej, jeśli wiecie, o co mi chodzi. Przyjemnie się to czytało, ale jest to raczej pozycja zagwarantowana tylko dla fanów :).

Moja ocena: 3,5/5

Bohaterowie
Trudno jest tutaj mówić jakkolwiek o bohaterach, bo są to jedynie opowiadania osadzone w świecie, który dobrze znamy, tak samo jak znamy bohaterów tam występujących. Wszyscy świetnie znają (i kochają) Cztery, podziwiają Tris, nienawidzą
Erudycji i Marcusa. Każdy z tych bohaterów został dokładnie przedstawiony i opisany w trylogii, więc autorka oszczędziła już zbędnych opisów. Za to nawet w tym tomiku czuje się, że bohaterom niczego nie brakuje. Można się z nimi utożsamić i żaden z nich nie sprawia wrażenia sztucznego. 

Moja ocena: 5/5

Opisy
I tutaj znowu mamy sytuację patową. Nie wiem, co mam powiedzieć o tych opisach. Nie są za długie, nie zanudzają czytelnika i pozwalają bardzo precyzyjnie postawić się obok głównego bohatera. Autorka świetnie wczuwa się w przeżycia naszej Czwórki i mamy wręcz wrażenie, że wchodzimy do jego głowy. Tak więc tutaj nic dodać, nic ująć. Może mogły by być tylko troszeczkę nieco bardziej barwne, ale mimo wszystko nie narzekam aż tak mocno. 

Moja ocena: 4,5/5

Styl autorki
W tej kwestii pani Roth nie można nic zarzucić. Wszyscy, którzy czytali "Niezgodną" wiedzą, o czym mówię. To jest taki styl, za którym idą miliony nastolatków. Sami dobrze wiecie, ile ta seria ma fanów na świecie. Czy to nie mówi samo za siebie? No owszem, może to słaby argument, ale nic na to nie poradzę, że seria Veronici Roth mnie urzekła i nie potrafię powiedzieć, dlaczego :). Może to ta pewna doza realizmu, jaką można wyczuć w jej książkach? Nie mam pojęcia, ale jej styl jest przyjemny w czytaniu i na pewno przypadnie do gustu większości z Was (jeśli oczywiście jeszcze tego nie zrobiliście :D).

Moja ocena: 5/5

Oprawa wizualna
Jak zwykle: DLACZEGO NIE WYDANO TEJ POZYCJI W TWARDEJ OPRAWIE?! Za granicą to potrafią ładne okładki dać i tak dalej, a u nas to co? Grrrr... Druga sprawa to prawdopodobnie sztuczne powiększenie czcionki, żeby książka wyglądała na grubszą i dłuższą. Jak wiecie, lubię duże i wyraźne czcionki, ale przesadzać też nie można. Za to strony oddzielające rozdziały od siebie są bardzo ładnie zaprojektowane. Marginesy także nie przeszkadzają, zatem moja ocena jest generalnie pozytywna. 

Moja ocena: 4/5
________________________________________________________________________________________________
Razem: 22/25

Podsumowując, jest to książka raczej dla fanów całej serii, niż dla kogoś, kto dopiero zaczyna tą przygodę. Zdecydowanie bardziej polecam najpierw zapoznać się z całą podstawową historią, a dopiero później, jeśli oczywiście seria nam się spodoba, z takim dodatkiem. Ale jeśli podobała nam się "Niezgodna", to śmiało możecie zabrać się za tą pozycję.

Nie dajcie się i do zobaczenia już niedługo :)

Luriko

6 komentarzy:

  1. Kocham "Niezgodną" i juz od dawna chcę przeczytać "Cztery".

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie przepadam za Niezgodną, więc Cztery jakoś mnie nie zachęca :P Szczególnie te długie opisy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, czy są aż tak długie? Może dla niektórych ^^

      Usuń
  3. A ja mam "Niezgodną" nadal w planach. Muszę w końcu przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie ta seria, ale boję się, że będę ją ciągle porównywać do Igrzysk Śmierci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też mam ten problem, ale wcale nie jest tak aż znowu źle :)

      Usuń